poniedziałek, 28 stycznia 2013

Rozdział 7

Perspektywa Nathan'a

Nie wiedziałem, że jestem aż tak dobrym aktorem albo, że ona jest aż tak tępa. Uwierzyła w tą bajeczkę o przedłużonym wywiadzie. Tak na prawdę to przedłużył mi się "szybki numerek" z jakąś dziewczyną, która pracuje w hotelu, w którym się z chłopakami zatrzymaliśmy. Muszę powiedzieć, że była całkiem niezła w te klocki. Jestem ciekaw, czy urocza, głupiutka i seksowna Kristi też jest w te klocki dobra. Chętnie bym ją przeleciał tu i teraz, ale jeśli chcę mieć zabawkę na cały pobyt w Polsce to muszę udawać zakochanego w niej do szaleństwa, bo inaczej nici z seksu z nią, ona jest za bardzo świętoszkowata i nie pójdzie ze mną do łóżka od tak, bo ja mam niepohamowaną chcicę. Nie wiem czemu, ale właśnie ta jej aniołkowatość mnie w niej najbardziej pociąga, po prostu nie mogę się oprzeć temu, że mógłbym  zrobić z niej diablicę i dziką kocicę. Na samą myśl, co mógłbym z nią robić mój "przyjaciel" aż rwie się do tego, żeby w nią wejść. Że też ona jeszcze nie zauważyła, że ciągle patrzę jej na cycki. Oj pomiętosiłbym je, aż mnie ręce świerzbią, żeby ich dotknąć. Muszę ją szybko w sobie rozkochać, bo inaczej nie wytrzymam i zrobię to z nią siłą. Wygląda jakby już była zakochana, więc może nie będę musiał długo czekać, a nawet może już dzisiaj będę przez nią zaspokajany, tylko muszę to dobrze rozegrać. No to zaczynamy tą gierkę.
- Kristi, może pójdziemy do mnie, obejrzymy jakiś film, zjemy kolację i spędzimy jeszcze jakoś miło czas? Nawet mogłabyś u mnie spać, w sensie w moim pokoju hotelowym, ale nie bój się, jeśli nie będziesz chciała spać ze mną w jednym łóżku, bo mi pewnie nie ufasz, to ja będę spał na podłodze. - oczywiście nie miałem zamiaru spać na podłodze, ale coś wymyślić musiałem żeby się zgodziła.

Moja perspektywa

- No nie wiem. Na pewno chcesz żebym do ciebie z tobą poszła? - zawahałam się
- Pewnie że chcę inaczej bym ci tego nie proponował - powiedział uśmiechając się
- Okej no to zgoda - zgodziłam się z nim iść
Trochę się dziwnie czuję, jak bym miała jakieś złe przeczucie. Ale to pewnie tylko moje dziwne odchyły. Nie mam się czym przejmować.
 Szliśmy w stronę hotelu w którym zatrzymali się chłopcy. Cały czas trzymaliśmy się za ręce. Panowała cisza którą w końcu przerwał Nathan.
- Wiesz co? Jedna rzecz nie daje mi spokoju. - powiedział zatrzymując się na chwilę
- Jaka?
- Czemu wczoraj myślałaś że chciałem z tobą porozmawiać o twojej przyjaciółce Pauli? - zapytał patrząc na mnie
- No nie wiem myślałam że ona ci się podoba i chcesz żebym ci pomogła się z nią umówić - odpowiedziałam
- Nie no co ty ona jest ładna ale ja wolę ciebie jesteś od niej ładniejsza i dużo fajniejsza - powiedział posyłając mi uśmiech
- Serio? - zapytałam nie wierząc w to co mówi
- Serio, serio - powiedział z jeszcze większym uśmiechem
Oczywiście musiałam się zarumienić, a on niestety to chyba zauważył.
- Pięknie się rumienisz - powiedział i pocałował mnie w usta
- Dzięki - powiedziałam cicho i jeszcze bardziej się zarumieniłam
On się tylko uśmiechną i ruszyliśmy dalej.
W końcu doszliśmy do hotelu. Weszliśmy do środka. Nathan zabrał klucz z recepcji. Kiedy już mieliśmy klucz skierowaliśmy się do windy. Windą wjechaliśmy na 5 piętro. Gdy winda się zatrzymała, wysiedliśmy z niej i szliśmy korytarzem do pokoju Nathan'a. Kiedy już dotarliśmy do jego pokoju i on otworzył drzwi, zatkało mnie. To nie był pokój tylko wielki apartament. Był naprawdę wielki.
Weszliśmy do środka. Rozejrzałam się dookoła. W apartamencie było wielkie łóżko z satynową pościelą i toną poduszek, na przeciwko łóżka na ścianie wisiał wielki plazmowy telewizor i po obu jego stronach stały dwa wysokie głośniki. Apartament był cały w beżowych i brązowych kolorach, wszystko w nim świetnie do siebie pasowało. Jednym słowem było tam ślicznie.
Kiedy skończyłam się tak zachwycać apartamentem usiadłam na tym wielkim łóżku, a Nathan zajął miejsce obok mnie.
- Tooo... Jaki film oglądamy? - zapytałam trochę spięta ponieważ Nathan siedział strasznie blisko mnie i trzymał rękę na moim kolanie.
- Nie wiem. Zaraz czegoś poszukamy - powiedział uśmiechając się - Co wolisz komedię, komedię romantyczną czy horror? - zapytał szperając w szafce pod telewizorem
- Hmm nie wiem sam coś wybierz - powiedziałam i się do niego uśmiechnęłam
- Dobra to oglądamy horror. Może być "Paranormal Activiti 4"? - zapytał
- Jasne - odpowiedziałam
Nathan włączył telewizor i DVD. Włożył płytę z filmem do odtwarzacza i włączył film. Kiedy już film był włączony Nathan zostawił mnie na chwilę samą w pokoju a sam poszedł po popcorn i coś do picia. Ja położyłam się na łóżku żeby było mi wygodnie oglądać. Kiedy w końcu Nathan wrócił z popcornem i piciem, położył się obok mnie i zaczęliśmy oglądać film. Na początku był trochę nudny nic się tam nie działo, ale jak już się rozkręcił, czyli gdzieś tak pod koniec to zaczęłam się bać. Za każdym razem kiedy się czegoś wystraszyłam zakrywałam oczy poduszką. Kiedy po raz kolejny zasłaniałam oczy Nathan to zauważył.
- Boisz się? - zapytał widocznie rozbawiony
- Nie - skłamałam
- No przecież widzę że się boisz jak chcesz to możesz się do mnie przytulić będziesz się mniej bała - powiedział i się uśmiechnął
- No dobra boję się przyznaję - powiedziałam spuszczając głowę w dół
- To chodź przytul się do mnie - powiedział i się do mnie przysunął
Obią mnie a ja się w niego wtuliłam i rzeczywiście bałam się mniej. Już do końca filmu byliśmy do siebie przytuleni. Kiedy film się skończył oderwałam się lekko od Nathan'a i spojrzałam mu w te jego piękne oczy. Nie wiem czemu ale w końcu zbliżyłam swoją twarz do jego twarzy i go pocałowałam najbardziej namiętnie jak tylko potrafiłam. Nathan był z początku trochę zdziwiony tym że go tak całuję, ale później zaczął odwzajemniać pocałunek. Nie wiem co mnie napadło ale zaczęłam go rozbierać O.o Co ja wyprawiam? Co mnie napadło? Jestem dziwna i sama siebie czasem nie rozumiem.

Perspektywa Nathan'a

Kristi mnie bardzo zaskoczyła tym pocałunkiem. Widocznie się bardzo napaliła tym horrorem. Nawet nie musiałem się starać. W końcu zaczęła mnie rozbierać. Nie no kurde ona mnie rozbiera i całuje a ja się nie cieszę coś jest ze mną nie tak, przecież chciałem ją przelecieć. Ale się nie cieszę i co dziwne chcę ją powstrzymać. O.o Ze mną jest na prawdę źle. Co się ze mną dzieje?
- Czekaj. My nie powinniśmy. - powiedziałem powstrzymując ją

Moja perspektywa

- Przepraszam. Wiem że nie powinniśmy. Zapomnijmy o tym ok? - powiedziałam
- Ok. Ja już o tym zapomniałem - powiedział i się uśmiechną
- Hehe to tak jak ja - powiedziałam i też się uśmiechnęłam
- Zostaniesz u mnie na noc, czy wracasz do domu? - zapytał po chwili
- Chyba powinnam wrócić do siebie. - odpowiedziałam
- Ok to ja cię odprowadzę - powiedział i się uśmiechnął
- Dobrze. To chodźmy - powiedziałam wstając z łóżka
Nathan poszedł w moje ślady i też wstał z łóżka. Zabrał z szafki klucze i wyszliśmy z jego apartamentu. Nathan zamknął drzwi. Szliśmy korytarzem do windy. Wsiedliśmy do windy i zjechaliśmy nią do recepcji. Tam Nathan oddał klucz i oboje wyszliśmy z hotelu i skierowaliśmy się w stronę mojego domu. Szliśmy w ciszy. Dopiero kiedy byliśmy już prawie pod moim domem Nathan się odezwał.
- Kiedy się znowu zobaczymy? - zapytał
- Nie wiem a kiedy masz czas?
- Jutro. Tym razem mam cały dzień wolny i już nie mam żadnych wywiadów ani występów - powiedział i się uśmiechnął
- No to spotkamy się jutro - powiedziałam i się szeroko uśmiechnęłam
- Ok, a gdzie się tym razem spotkamy? - zapytał cały czas się uśmiechając
- Możemy u mnie w domu. Zrobię jakiś dobry obiad co ty na to? - zaproponowałam
- Dla mnie bomba - powiedział uśmiechnięty
- Jesteśmy na miejscu - powiedziałam zatrzymując się
Nathan też się zatrzymał. Pożegnaliśmy się całusem i ja weszłam do swojego domu a on wrócił do hotelu.


..............................................................................................................................................................
W końcu napisałam ten rozdział jupi!! xD
Przepraszam że musieliście tak długo na niego czekać ale nie miałam czasu pisać :/
Nie skomentuję go :/
Lepiej będzie jak wy to zrobicie ;)








Wasza Crystal ;**

2 komentarze:

  1. Oj Nathan, Nathan... TY ŁOBUZIE ! ;p
    Dobrze, że się ogarnął i nic się nie stało ;D

    nie kończ pisania xd
    dawaj nexta i nie gadaj ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Nominowałam twój cudowny blog do The Versatile Blogger Award .http://imaginyothewanted1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń