poniedziałek, 19 listopada 2012

Rozdział 5

- No bo podobasz mi się i chciałbym się z tobą umówić na drugą randkę - powiedział niepewnie
- Jak na drugą, a kiedy była pierwsza? O.o
- Tak jakby teraz jest nasza pierwsza randka chyba, że nie chcesz chodzić ze mną na randki? - powiedział spuszczając głowę
- Nie wiem ja... Nathan ty też mi się podobasz ale nie jestem pewna czy coś z tego wyjdzie - powiedziałam i też spuściłam głowę w dół - Ale chyba możemy się spotykać jeśli nam nie wyjdzie to przestaniemy się umawiać na randki i zostaniemy przyjaciółmi zgoda? - dodałam podnosząc głowę
- Zgoda. Cieszę się że chcesz spróbować i mam pytanie - powiedział uśmiechnięty
- No zamieniam się w słuch
- Mogę cię pocałować? Nie mogę się powstrzymać ale jeśli nie chcesz to nie będę naciskał - powiedział biorąc mnie za rękę
- Yyyyy... chyba możesz bo niby czemu by nie? - powiedziałam i się do niego uśmiechnęłam
W tym momencie Nathan się do mnie przysunął, spojrzał mi głęboko w oczy i mnie pocałował. Ten pocałunek sprawił że odpłynęłam, zapomniałam nawet jak się nazywam O.o Nigdy wcześniej nie czułam czegoś podobnego *-* miałam motyle w brzuchu, czułam się szczęśliwa jak nigdy przedtem. W końcu się od siebie oderwaliśmy. Oboje byliśmy uśmiechnięci.
- To kiedy się znowu spotkamy? - zapytał odgarniając kosmyk włosów z mojej twarzy
- Możemy jutro chyba że jesteś zajęty - zaproponowałam
- Jutro jestem wolny możemy spędzić razem cały dzień - powiedział i się uśmiechnął
- W takim razie jutro o 12:00 w parku może być?
- Pewnie że może być
Spojrzałam na zegar wiszący na ścianie za Nathan'em była już 15:00 więc musiałam wracać już do domu.
- Nathan ja już muszę wracać do domu - powiedziałam ze smutną miną
- Dobrze to ja cię odprowadzę ok? - zapytał z nadzieją
- Ok to chodźmy - powiedziałam i wstałam z miejsca
Nathan zrobił to samo, zapłacił jeszcze za kawę oraz ciasto i trzymając się za ręce wyszliśmy z kawiarni. Kiedy tak szliśmy żadne z nas się nie odzywało, szliśmy w ciszy ciesząc się sobą nawzajem.Trochę dziwnie się czułam, sam Nathan James Sykes chce się ze mną umawiać na randki, trzyma mnie za rękę i mnie całował *.* ja normalnie nie wierzę niech mnie ktoś uszczypnie O.o Ja chyba oszalałam.
Po paru minutach drogi doszliśmy do mojego domu. Zatrzymaliśmy się przed furtką. Już miałam przejść przez furtkę kiedy Nath złapał mnie za nadgarstek, przyciągnął mnie do siebie i po raz kolejny tego dnia pocałował. Jejku czemu całowanie z nim musi być takie przyjemne?! *-* Przez niego nie mam ochoty wracać do domu i nie mogę się od niego oderwać. W końcu nie chętnie się od siebie oderwaliśmy.
- To do zobaczenia jutro i słodkich snów - powiedział uśmiechnięty i dał mi całusa w policzek
- Do zobaczenia i nawzajem - również się uśmiechnęłam
- Jeśli ty mi się przyśnisz to na pewno będą słodkie. Do jutra moja słodka.
- Pa. - powiedziałam, szybko się odwróciłam do nie go tyłem i weszłam do domu żeby nie zobaczył że się zarumieniłam. Kiedy już zamknęłam za sobą drzwi zaczęłam piszczeć jak opętana, ze szczęścia oczywiście. Gdy dziewczyny usłyszały mój pisk, natychmiast zbiegły na dół.
- Co się stało czemu tak piszczysz? - zapytała Ewa
- Nie uwierzycie co się dzisiaj wydarzyło
- Co takiego się wydarzyło? - zapytała Ola
- Spotkałam się z Nathan'em!!! - wykrzyknęłam cała happy
- No i co w związku z tym? - spytała Paulina
- No to że on mi wyznał że mu się podobam i że chce się ze mną umawiać na randki!!! - cały czas krzyczałam ze szczęścia
- Serio??? - zapytały zdziwione wszystkie jednocześnie
- Tak i nawet już się z nim całowałam, jestem strasznie szczęśliwa!!!
Dziewczyny spojrzały po sobie.
- Nie wydaje ci się to dziwne, że najpierw flirtuje z Paulą i chodzi z nią za rękę, a potem mówi ci że mu się podobasz? Nie chcemy psuć ci szczęścia, ale nie powinnaś się za bardzo angażować - powiedziała Natalia
- No może to jest trochę dziwne, ale może stwierdził że Paula mu się jednak nie podoba i że to ja mu się podobam
- Może. Ale może to też być tak, że on się bawi wami obiema. Prosimy cię nie angażuj się w to za bardzo, nie chcemy żebyś później cierpiała - powiedziała Ewa
- Nie, to nie możliwe. Nathan taki nie jest. - broniłam go choć sama wiedziałam że one mogą mieć rację
- Obiecaj nam że nie będziesz się angażować - powiedziała Natalia z powagą w głosie
- Dobra obiecuję, ale i tak nie wierzę że Nathan byłby w stanie się nami bawić
- Ale lepiej być ostrożną - powiedziała Ola
- Dobra ja idę się przebrać w jakieś wygodniejsze ciuchy i biorę się za robienie obiadu - powiedziałam i poszłam do swojego pokoju.
W pokoju od razu otworzyłam szafę. Wyjęłam z niej ciuchy i się w nie ubrałam. Po ubraniu się wyszłam ze swojego pokoju i zeszłam na dół do kuchni i od razu wzięłam się za gotowanie. Nie wiem czemu ale gotowanie zawsze wywołuje u mnie chęć na rozmyślanie. Zaczęłam się zastanawiać nad tym co mówiły dziewczyny o Nathan'ie. Może one mają rację i on się po prostu nami bawi. Nie, to nie możliwe on jest na to za słodki i miły. A może on tylko takiego gra? Bosz jak ja nie lubię takich zagwostek (jakie dziwne słowo O.o)
Rozmyślania przerwała mi moja siostra Alex wchodząca do kuchni.
- Siemka siostra co tam pichcisz? - zapytała uśmiechnięta
- Hej robię spagetti - odpowiedziałam
- Czy mi się wydaje czy ty jesteś smutna? - zapytała troskliwie
- Nie wydaje ci się, jestem smutna - odpowiedziałam ze smutną miną
- A co się stało?
- Mam problem i nie wiem co robić - powiedziałam załamującym się lekko głosem
Opowiedziałam jej o całej sytuacji z Nathan'em i o podejrzeniach dziewczyn.
- Wiesz dziewczyny w pewnym sensie mogą mieć rację. Nathan jest gwiazdą popu nie znasz go, może jest rozpieszczonym gwiazdorem i nie obchodzą go uczucia innych. Ale może też być taki jaki się wydaje, czyli miły i troskliwy.
- Wiem i dlatego mam problem, bo nie wiem czy się z nim umawiać, czy nie - powiedziałam prawie płacząc
- Nie płacz. Możecie spróbować, bo jeśli Nathan jest taki jaki się wydaje to możesz żałować tego że się z nim nie umówiłaś.
- Masz rację. Będę się z nim spotykać a jeśli się okaże gnojkiem to kopnę go w pewną część ciała i dam sobie z nim spokój. - powiedziałam już nie płacząc
- Dobra decyzja i na miejscu Nathan'a już bym się bała cię skrzywdzić bo wiem że potrafisz kopnąć mocno - powiedziała uśmiechnięta Alex
- Dziękuję jesteś super siostrą - powiedziałam uśmiechnięta i ją przytuliłam
- Nie ma za co, w końcu muszę pomagać swojej ukochanej młodszej siostrzyczce - powiedziała i zaczęła się śmiać a ja razem z nią.


.................................................................................................................................................................
No w końcu napisałam ten rozdział męczyłam się nad nim długo.
Wyszedł jakiś taki nijaki :/
Dobra nie będę się wypowiadać wole żebyście wy to zrobili ;)



Nudziło mi się więc robiłam sobie focie. Dziwna jestem co? xD
Jak myślicie pasuję do tego chłopaka poniżej? :)
P.S. jego zdjęcia wstawiłam specjalnie dla mojej siostry Nicke która uwielbia tego chłopka ;*



 Odmeldowuję się :)
Wasza Crystal ;*

2 komentarze: